Kiedys widziałem, tylko fragmenty tego filmu i obiecałem sobie,że jak będzie okazja to obejrze go w całości.Wczoraj w końcu zobaczyłem,ale niestety obraz ten nie spełnił moich oczekiwań.Lubię produkcje ze spokojnym klimatem,ale tutaj było po prostu nudno.Na pewno mozna jednak pochwalić znakomitą obsadę z Cielecką na czele.Zaskakuje mnie jak potrafi grać zarówno silne kobiety jak i te nieco zagubione,trochę nieobecne jak własnie w "Listach miłosnych".Frankwoski w roli Janusza też nieźle wypadł,ale denerwował mnie jego głos.Jak się potem dowiedziałem z napisów końcowych był on dubbingowany.Ale skoro tak,to mogli do jego podkładania wybrać kogoś o lepszej barwie.Do gustu przypadła mi muzyka,bardzo przyejmna dla ucha.